- Coś takiego jeszcze się tu nie działo. Dziękuję, że przyjechaliście - mówiła Edyta Kurek, wicedyrektorka Żydowskiego Instytutu Historycznego. Chwilę później salę wypełnił śpiew mnichów. I rozpoczęło się otwarcie ceremonii sypania.
Mandala pojawiła się w Tybecie w VIII w. To symbol życia, harmonijne połączenie koła i kwadratu. Koło oznacza niebo i nieskończoność, kwadrat to człowiek i ziemia. Mandala w buddyzmie służy medytacji. Podczas usypywania trzeba być skoncentrowanym i mieć świadomość, że pracuje się nad czymś pięknym i dobrym. A-jam: - To jest jak budowanie domu, klasztoru. Najważniejsza jest energia, którą wkładasz w pracę.
- Kwiecień to ważny miesiąc dla Warszawy. Przypomina o tragicznej historii getta. O cierpieniu pomordowanych. Mandala usypywana jest właśnie w ich intencji - tłumaczą pomysłodawcy akcji z fundacji Sam Dżub Ling (po polsku: Miejsce Samospełniających się Życzeń).
Tworzenie mandali potrwa cztery dni (oprócz czwartku - Żydzi obchodzą wtedy święto Paschy). Akcji towarzyszy wystawa zdjęć, tańce i śpiewy klasztorne oraz projekcje filmów. W sobotę mandala zostanie zniszczona. Kolorowy piasek popłynie Wisłą. A wraz z nim tybetańskie przesłanie pokoju. /gazeta.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz